Ausencia
czego tak naprawdę
oczekiwałem?
(wtedy moja dłoń była
jak zwykle
centymetr od kryształu
patrzyłem:
purpura waszych ciał
moja bladość)
czego tak naprawdę oczekiwałem?
centymetr od kryształu
stało powietrze
zegar bił
stało powietrze
Obydwa kwiaty milczenia
***
dwa kwiaty milczenia
dwa milczeniem splecione naczynia
noc szybciej ciemnieje niż one
szybciej niż jedno wmilcza się w drugie
wędruje coś po krawędzi i
coś je spisuje i coś je fałszuje
w któryś z obmierzłych, spuchniętych języków:
milczę do ciebie
milczysz do mnie
Tamten
***
czy jeszcze pamiętasz
tamten ciemniejący świt tamto ponuro
przedwcześnie rozbłyśnięte słońce tamto
łagodnie wrastające w serce
bezimienne spojrzenie
czy jeszcze pamiętasz
moją cieknącą ku tobie miłość
moje cieknące ku tobie umieranie
czy jeszcze pamiętasz
tamten czerniejący świt tamto ponuro
przedwcześnie rozbłyśnięte słońce
tamto łagodnie wrastające w serce
bezimienne spojrzenie
bezimienne spojrzenie