D
o sprzedaży trafiła dzisiaj moja nowa książka „Ucieczka od bezradności”, wydana przez Wydawnictwo Znak Literanova.
O książce powiedzieli:
Agnieszka Holland: Tomasz Stawiszyński potrafi mówić filozofią tak, że w zwyczajny i zrozumiały sposób dotyka tego, co dla nas dziś najistotniejsze, a przed czym wytrwale ucieka my. Autor błyskotliwie rozpoznaje ucieczkowe strategie współczesnego człowieka i pokazuje, że naszą bezradność może ukoić tylko akceptacja rozpaczy, na którą nie ma, nie może ani nie powinno być lekarstwa.
Mira Marcinów: Ten pięknie napisany esej zachwyca i zachęca do bezkompromisowego myślenia. Dawno nie czytałam książki tak przybliżającej mnie do świata i życia. Jestem pewna, że będę do niej wracać wielokrotnie.
Olga Drenda: To książka, z którą będziecie się spierać, tak jak ja sama wciąż to robię. Będzie zadawała nowe pytania tam, gdzie mogło się wydawać, że mamy odpowiedzi. Będzie podwa żała to, co znane i wygodne. Nie zaoferuje antidotum na stracone złudzenia. A przecież prędzej czy później każdy i każda z nas skonfrontuje się ze złożonością i niejedno znacznością świata, które zgniotą nasze iluzje w kul kę i wyrzucą do śmieci. I właśnie dlatego warto tę książkę przeczytać.
Przemysław Czapliński: Neoliberalna ideologia mówi nam dziś, że nie ma takiej straty, której nie dałoby się w ostateczności przerobić na zysk. Ale w naszym życiu, jak przekonuje autor Ucieczki od bezradności, najbardziej realna jest ta strata, której nie da się cofnąć. Zderzenie tych dwóch postaw – „przerób stratę na zysk” oraz „przeżyj stratę jako nieodwracal ną” – określa aktualny moment zbiorowej egzystencji. Według Stawiszyńskiego, aby nie utracić prawdziwego życia, musimy stawać po stronie utraty. Aby prawdzi wiej żyć, musimy stać się antykapitalistyczni.
Owocnej lektury!