W
najnowszej odsłonie „Skądinąd” zachęcam, żeby – zwłaszcza u schyłku lata, ale nie tylko – wracać do lektur z dzieciństwa i wczesnej młodości.
Proponuję tyleż czytelniczy, ile egzystencjalny eksperyment: sięgnijcie teraz po te książki, które fascynowały Was, kiedy mieliście kilka-kilkanaście lat i sprawdźcie, po pierwsze, jak na Was dzisiaj działają, a po drugie – jak bardzo Was ukształtowały (z czego nie do końca mogliście sobie dotąd zdawać sprawę).
Opowiadam zatem o roli wczesnych doświadczeń czytelniczych, a jednocześnie dzielę się własną wielką lekturową fascynacją z dawnych lat – książkami Edmunda Niziurskiego, do których, a jakże, całkiem niedawno wróciłem.
Owocnego słuchania i czytania!